niedziela, 10 maja 2015

Festiwal książki artystycznej dla dzieci

W tym wypadku wrażenia zupełnie na gorąco - dopiero co wróciłem z dwudniowej imprezy w Galerii Arsenał w Białymstoku. Stoiska wydawców z kapitalnymi książkami i uśmiechniętymi sprzedającymi szybko wydrenowały nasze sakiewki ze srebrników, ale warto było, choćby dla widoku tych iskierek w oczach moich dzieci. Dopóki oczy im się będą iskrzyć na widok książek, dopóty będę o nie spokojny.



Poza częścią zakupową (i towarzyską - miło było zobaczyć znajome, życzliwe twarze!) odbyły się trzy ważne, z mojej perspektywy, wydarzenia:

1. Premiera „Powrotu rzęsorka”! Nie, przepraszam, ta rzecz zasługuje nie na jeden, a trzy wykrzykniki. Premiera „Powrotu rzęsorka”!!! Nie wyobrażacie sobie, jak trudny był to dla mnie komiks. I jak bardzo chciałem, by trylogia była wreszcie w komplecie. I jest!



2. Warsztaty z tworzenia komiksów oraz rysowania leśnych zwierzątek, odpowiednio dla nastolatków i wczesnoprzedszkolaków. Po raz kolejny przekonałem się, że kreatywność dzieci właściwie nie ma ograniczeń. Pomysły, na jakie wpadali uczestnicy warsztatów, wpędziły mnie w kompleksy i tylko chęć wyjścia z twarzą sprawiła, że nie zacząłem łkać i zawodzić w kąciku sali. Bo poważnie, czy ktoś inny wpadłby na pomysł (i potrafiłby go zrealizować w formie komiksu) kosmicznego toi-toia, w którym przygotowuje się budyń? Ośmiornicy, która odkrywa w sobie talent wokalny? Elfa, który zbiera zakrętki (bo chce, biedula, wreszcie zakręcić swoją butelkę z wodą i móc ją zabierać na spacery). Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom! Mam nadzieję, że smakowały Wam marchewki!





3. Przedpremierowy pokaz fragmentu pierwszego odcinka serialu animowanego „Żubr Pompik” - z wielką tremą pokazałem dzieciom i ich rodzicom efekt pracy studia EgoFILM (i mojej, rzecz jasna) nad animowanym Pompikiem, którego prawdziwa premiera już tuż-tuż. Na szczęście wszyscy zebrani przyklepali odcinek i skierowali serial do dalszej produkcji. Gdyby tylko właśnie oni o tym decydowali...



Brak komentarzy: