poniedziałek, 28 października 2013

Ignat, bartnik z puszczy

Bum, bęc, trach i łubudu! Jest "Bartnik Ignat i skarb puszczy", wydany przez poznańską Centralę w ramach serii dla dzieci Centralka. Pod czarną okładką kryje się 112 kolorowych stron, na których dzieje się bardzo, bardzo dużo. Nie chcę Wam psuć przyjemności, więc nic już nie powiem, sami zobaczcie. Dobra?
Tak wygląda bartnik rozciągnięty na kanapie u mnie w pokoju.
A tak wyglądają przykładowe strony z żółtego zeszycika, który cierpliwie znosił moje bazgrania, skreślenia i poprawki na etapie scenariusza i szkicowania plansz.

Wnikliwych czytelników "Bartnika" chciałbym bardzo przeprosić za literówkę, która mi się w nim przytrafiła. Zawsze musi jakaś być, do kroćset! Nei weim, dlaczgo, moż z pośpeichu? Niech niedźwiedź ściśnie tę literówkę!

A komiks można kupić tu: picturebook i tu: sklep gildia

niedziela, 13 października 2013

MFKiG Łódź 2013

Na dowód, że byłem, choć cała wyprawa to czyste szaleństwo - pobudka o 2, o 2.45 wyjazd samochodem do Białegostoku, o 4.30 pociąg, przesiadka w Wawie, na 10.05 w Łodzi i biegiem na spotkanie. Potem podpisywanie (obok Dona Rosy!!!) i kolejna przebieżka na dworzec, na pociąg powrotny o 13.18. A i tak po drodze zdążyłem kupić "Paprotkę" z Centrali i "Teslę" z KG (i przybić kilka piątek). Zdjęcia zrobił mój instytutowy kolega Igor (pisuje tu kliku kliku) - dzięki, Igor!

środa, 9 października 2013

Kleks

Znalazłem w szufladzie list. Tradycyjny, na papierze, z czasów, kiedy się jeszcze takie pisało. Napisała go do mnie Pani Szarlota Pawel, na końcu wrysowując genialnego Kleksa na fotelu. A wszystko z powodu modelinowej figurki, jaką zrobiłem i jej wysłałem. Nie pamiętam już dokładnie, jak ten mój Kleks wyszedł, jak przez mgłę kojarzę, że był właśnie taki, jak na rysunku - siedział w fotelu. A wszystko działo się we wrześniu 1989 roku...